Pomagamy samorządom lokalnym, bo to działa i gwarantuje rozwój całego Mazowsza

BIULETYN SAMORZĄDOWCA / WYWIADY - 1 / 2024 

Rozmawiamy z marszałkiem województwa mazowieckiego Adamem Struzikiem

Ostatnie wybory parlamentarne przyniosły duże zmiany na naszej scenie politycznej. W jaki sposób wpłyną one na samorządy lokalne? Czy są już jakieś konkretne oczekiwania i postulaty wobec nowej władzy?

– Dziś należy wrócić do solidnych analiz dotyczących stanu funkcjonowania samorządów i ich relacji z władzą centralną. Liczymy więc na spełnienie obietnic wyborczych. Myślę tu m.in. o zmianie finansowania samorządów. O tym mówimy od dawna. Za rządów PiS samorządy, a zwłaszcza duże miasta, utraciły część dochodów. Antidotum powinno być zwiększenie udziału samorządów w dochodach z podatku PIT i CIT. Dofinansowania wymagają też szpitale. Trzeba zdecydowanie usprawnić działanie ochrony zdrowia, zwłaszcza w kwestii leczenia szpitalnego. Problemy z zadłużeniem szpitali niestety spadają na barki samorządów – powiatów, miast i województw.
Jest dużo obszarów, w których rząd PiS namieszał. Warto to naprawić. Przede wszystkim kwestia decentralizacji. Wszystko, co jest możliwe do realizacji przez samorządy, powinno być przez nie realizowane na poziomie gminy, powiatu czy województwa.
Poza tym samorządom trzeba oddać kompetencje, które zostały im bezprawnie odebrane. Chodzi na przykład o przywrócenie pod zarząd województwa regionalnych funduszy ochrony środowiska, doradztwa rolniczego czy przywrócenie wpływu na budowę bazy sportowej, bo bez sensu jest, by minister decydował o tym, w jakiej gminie będzie budowana hala czy boisko.
To są nasze główne postulaty.

Mówiąc o odejściu od centralizacji, co dokładnie ma Pan na myśli?

– Mechanizmy decentralizacji i stosowanie zasady pomocniczości mają duże znaczenie dla stabilnego i efektywnego funkcjonowania wspólnot lokalnych, regionalnych, krajowych, a także unijnych. 25 lat po reformie samorządowej można śmiało powiedzieć, że była to jedna z lepszych reform, a samorządy udowodniły, że najlepiej znają potrzeby lokalnych społeczności i najlepiej na nie odpowiadają. Po prostu to bardzo dobrze działa.
Przedstawię to z punktu widzenia samorządu województwa. Przede wszystkim słuchamy głosu mieszkańców i samorządowców, bo to im mają służyć inwestycje, oni najlepiej wiedzą, czego w najbliższym otoczeniu brakuje. Działamy i dzielimy się z innymi tym, co mamy. Przygotowujemy nasze programy wsparcia w taki sposób, aby odpowiadały na potrzeby społeczności lokalnych, i planujemy finansowanie tak, żeby nawet najmniejsza miejscowość mogła z tego skorzystać i się rozwijać. W ten sposób rozwija się całe Mazowsze.

O jakich programach wsparcia mówimy?

– Bardzo różnorodnych, bo i nasz region jest zróżnicowany. Dla jednego samorządu najważniejsza będzie budowa przedszkola, dla innego remont świetlicy wiejskiej, wymiana oświetlenia, a dla jeszcze innego - budowa chodnika lub ścieżki rowerowej. Stąd tak szeroki przekrój naszych dofinansowań. Prowadzimy aż 22 autorskie programy wsparcia. Na ich realizację w tym roku przeznaczyliśmy ponad
1 mld zł! Są one skierowane do organizacji pozarządowych, do samorządów gminnych czy powiatowych, do różnego rodzaju struktur. I wszystkie, które realizowaliśmy do tej pory, będą kontynuowane. Nie będę wymieniał wszystkich, ale dotyczą one m.in.: budowy boisk, melioracji, ochrony powietrza, prac konserwatorskich przy zabytkach, doposażania OSP, zakupu autobusów szkolnych czy projektów sołectw. Są też programy zdrowotne. W tym roku pojawił się nowy program – „Mazowsze dla zdrowia psychicznego”, a program „Mazowsze dla zdrowia kobiety” został rozszerzony o profilaktykę mężczyzn i nosi nazwę „Mazowsze dla zdrowia”. Oprócz tego w naszym budżecie stałą pozycją są inwestycje drogowe, a także w mazowieckie szpitale, placówki kulturalne i edukacyjne.

Wspomniał Pan o doposażeniu druhów. W mediach wybrzmiewa rekordowe wsparcie unijne dla mazowieckich jednostek OSP z programu Fundusze Europejskie dla Mazowsza.

– To dla nas i dla jednostek OSP intensywny czas, bo podpisujemy właśnie umowy na to wsparcie. Unia Europejska od lat pomaga mazowieckim strażakom. W poprzedniej perspektywie druhowie mogli otrzymać środki unijne na zakup samochodów ratowniczo-gaśniczych i remonty strażnic. W aktualnej perspektywie pieniądze przeznaczamy właśnie na wozy strażackie. Wsparcie jest ogromne, bo to aż 250 mln zł. Koszt jednego samochodu wynosi od 1,5 mln do 2 mln zł, czasami nawet powyżej
2 mln. Samodzielnie jednostki nie dałyby rady ich kupić. Tu znowu mamy potwierdzenie, że opłaca się działać zgodnie z zasadami pomocniczości i solidarności. Ten program jest zatem doskonałym ukoronowaniem 20-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej i 25-lecia samorządu województwa mazowieckiego.

Panie Marszałku, a jak aktualnie przedstawia się perspektywa na lata 2021–2027?

– Mamy dwa segmenty funduszy unijnych. Pierwszy to pieniądze w ramach polityki spójności, 40% z tych pieniędzy dla Polski jest dysponowane przez samorządy województw. My na Mazowszu mamy na lata 2021–2027 do dyspozycji 2,1 mld euro. Gdy pomnoży się to przez obecny kurs, to jest 9 mld zł, nawet nieco ponad. To znacząca kwota.
Drugi segment to pieniądze krajowe. I one są w programach krajowych. Tam jest 60% pieniędzy z polityki spójności. Są one dystrybuowane przez odpowiednie resorty i instytucje. Mogą je pozyskać różnego rodzaju beneficjenci i podmioty.
Jest też już odblokowany – trwale, mam nadzieję, albo przynajmniej w sensie wstępnym – Krajowy Program Odbudowy. Są to pieniądze dodatkowe, które Komisja Europejska zaproponowała po pandemii na rozwój i na odbudowę. I to są znaczące pieniądze dla Polski w formie bezzwrotnej dotacji. To 23 mld euro dla całego kraju. Są też nisko oprocentowane linie kredytowe. Tych pieniędzy ma być 33 mld euro. Jeżeli chodzi o politykę spójności, tu jest 69 mld euro. Jak to wszystko się zsumuje, daje to kwotę powyżej 100 mld euro. To są gigantyczne pieniądze, które trzeba wydać w Krajowym Programie Odbudowy do 2026 roku. W przypadku funduszy w ramach polityki spójności ten czas jest wydłużony do roku 2028.

Nowy rok to nowe szanse, ale też nowe cele i wyzwania.

– Początek nowego roku w kwestii środków unijnych jest obiecujący i wiele naborów się rozstrzygnie. Mam na myśli m.in. zakup pojazdów kolejowych, budowę i przebudowę dróg powiatowych i gminnych czy zwiększanie ochrony przeciwpowodziowej i ograniczenie skutków suszy. W obszarze społecznym są to nabory np. na wsparcie seniorów i realizację usług społecznych, w tym: teleopiekę, aktywizację zawodową kobiet czy wzmocnienie kompetencji uczniów. Jeśli chodzi o nasze programy wsparcia, to już pod koniec 2023 roku uruchomiliśmy nabory. Zależało nam, aby beneficjenci mogli już na początku roku działać i zrealizować inwestycje szybko i sprawnie.
Co do wyzwań – są one zawsze. Nie zniechęcają nas, a wręcz motywują do usprawniania pewnych procesów, szukania nowych rozwiązań. Jestem optymistycznie nastawiony do tego, co będzie się działo w tym roku. Mamy dobry, proinwestycyjny budżet. Na inwestycje zamierzamy przeznaczyć
ok. 3 mld zł. Oczywiście gros środków pochłoną drogi, prace w naszych szpitalach czy muzeach.
Zwrócę tylko uwagę, że tych środków mogłoby być znacznie więcej, jednak aż 1,2 mld zł musimy zapłacić na tzw. janosikowe, czyli subwencję wyrównawczą dla innych województw. To praktycznie jedna trzecia tego, co zaplanowaliśmy na inwestycje. Z tym wyzwaniem przychodzi nam się mierzyć każdego roku.

Dziękujemy za rozmowę.

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa