Nowa dyrektywa

ściekowa wyzwaniem dla gmin 

ENERGIA I KLIMAT - SAS 2 / 2025

Z początkiem nowego roku weszła w życie dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/3019 z dnia 27 listopada 2024 r. dotycząca oczyszczania ścieków komunalnych, która jest wersją przekształconą poprzedniej dyrektywy, przyjętej 33 lata temu. Choć dotychczasowe przepisy wpłynęły na istotne zmniejszenie uwalniania zanieczyszczeń, nowe regulacje mają stanowić odpowiedź na aktualne wyzwania gospodarce ściekami komunalnymi, takie jak zanieczyszczenia pochodzące z mniejszych miejscowości, oczyszczalni przydomowych i wód opadowych, a także pojawianie się w wodach mikrozanieczyszczeń – substancji chemicznych szkodliwych dla zdrowia lub środowiska nawet w niewielkich ilościach. W tym artykule zostaną pokrótce przedstawione najistotniejsze z punktu widzenia samorządów zmiany, które wprowadza nowa dyrektywa.

POŻEGNANIE Z SZAMBEM?

Najbardziej odczuwalną zmianą, zwłaszcza dla mniejszych gmin, jest obowiązek skanalizowania do końca 2035 r. wszystkich aglomeracji o równoważnej liczbie mieszkańców (RLM), równej co najmniej 1000. Co istotne, sama budowa kanalizacji nie wystarczy – dyrektywa wymaga bowiem także podłączenia do niej wszystkich źródeł ścieków bytowych w aglomeracji. Wskazany w dyrektywie termin nie jest jednak terminem sztywnym – państwa członkowskie mogą przedłużyć ten termin o 8 lat w stosunku do najmniejszych miejscowości, jeśli mniej niż połowa z nich posiada kanalizację komunalną.
Czy to oznacza konieczność likwidacji istniejących szamb i przydomowych oczyszczalni? Niekoniecznie. Dyrektywa dopuszcza ich stosowanie, jednak tylko wtedy, jeśli budowa kanalizacji jest technicznie niewykonalna lub nieuzasadniona ze względów środowiskowych czy ekonomicznych. Ponadto takie indywidualne oczyszczalnie będą musiały spełniać tak samo rygorystyczne wymogi oczyszczania wtórnego i trzeciego stopnia, co oczyszczalnie komunalne. Konieczne będzie także ich zarejestrowanie oraz przeprowadzanie regularnych kontroli przez organ administracji publicznej. Komisja będzie mogła określić dodatkowe wymogi dotyczące projektowania, obsługi, utrzymania przydomowych oczyszczalni, a także przeprowadzanych kontroli. Skutkiem tych obostrzeń może być spadek atrakcyjności szamb i przydomowych oczyszczalni poza miejscami, w których są one naprawdę niezbędne.

NOWE OBOWIĄZKI DLA DUŻYCH I MNIEJSZYCH MIAST

Wyzwaniem dotyczącym większych aglomeracji będzie przeciwdziałanie przelewom burzowym i zrzutom zanieczyszczonych wód opadowych. Metody walki z tymi źródłami zanieczyszczeń mają określać plany zintegrowanego gospodarowania ściekami komunalnymi, przyjęte do końca 2033 r. dla wszystkich większych i niektórych mniejszych aglomeracji. Plany te będą zawierały orientacyjny, niewiążący cel ograniczenia ładunku uwalnianego w przelewach burzowych oraz makroplastiku, a także opis środków osiągnięcia celów wraz z harmonogramem. Przyjęte środki mają priorytetowo traktować zieloną i niebieską infrastrukturę, która wspiera retencję wody opadowej.
W dyrektywie zaostrzone zostały wymogi dotyczące oczyszczania trzeciego stopnia, tj. redukcji fosforu i azotu w ściekach w celu przeciwdziałania eutrofizacji wód. Zgodnie z nowymi przepisami taki proces będzie musiał być prowadzony w każdej oczyszczalni obsługującej największe ośrodki miejskie. Wymóg ten ma być wprowadzany stopniowo: do końca 2033 r. ma objąć 20% tych aglomeracji, do końca 2039 r. – 60%, a do końca 2045 r. – wszystkie większe aglomeracje miejskie. Dodatkowo, tak jak pod rządami poprzedniej regulacji, oczyszczanie to będzie wymagane również w oczyszczalniach w mniejszych miejscowościach, jeśli dokonują one zrzutu oczyszczonych ścieków na obszary wrażliwe na eutrofizację. Nowa dyrektywa zaostrza też minimalne stopnie redukcji i dopuszczalne stężenia fosforu i azotu w oczyszczonych ściekach.

PRODUCENCI LEKÓW I KOSMETYKÓW ZAPŁACĄ ZA OCZYSZCZANIE ŚCIEKÓW

Nowością niewystępującą we wcześniejszej regulacji jest kolejny, czwarty stopień oczyszczania, którego celem jest zredukowanie ilości wybranych mikrozanieczyszczeń w ściekach o 80%. Podobnie jak w przypadku oczyszczania trzeciego stopnia, nowy obowiązek ma być wdrażany stopniowo, tak aby do końca 2045 r. był stosowany we wszystkich większych aglomeracjach miejskich. Do końca 2045 r. oczyszczanie czwartego stopnia może być wymagane także w niektórych mniejszych oczyszczalniach. Koszty związane z budową i działaniem instalacji oczyszczania czwartego stopnia tylko w 20% będą ponoszone przez podmioty „tradycyjnie” finansujące oczyszczalnie ścieków, czyli gminy i ich mieszkańców. Resztę środków na te działania mają zapewnić producenci wyrobów leczniczych i kosmetycznych, które – zdaniem Komisji Europejskiej – są głównymi źródłami mikrozanieczyszczeń w ściekach komunalnych. Rozwiązanie to, znane jako rozszerzona odpowiedzialność producenta (ROP), ma odzwierciedlać wyrażoną w unijnych traktatach zasadę „zanieczyszczający płaci”. Dodatkowo ma ono zachęcać do stosowania substancji mających mniejszy wpływ na środowisko.
Oznacza to, że wszyscy więksi wytwórcy, importerzy i dystrybutorzy leków lub kosmetyków, których użycie powoduje mikrozanieczyszczenia w ściekach, mają ponosić 80% całkowitych kosztów oczyszczania czwartego stopnia. Będzie to obejmować nie tylko wydatki na bieżącą działalność instalacji, ale również koszty inwestycji w celu prowadzenia oczyszczania czwartego stopnia. Środki od producentów mają pokrywać także odpowiednią część kosztów monitorowania mikrozanieczyszczeń. Zobowiązane firmy nie będą mogły samodzielnie decydować o przeznaczeniu tych środków – ma to nastąpić za pośrednictwem organizacji odpowiedzialności producenta, której będą one przekazywać środki na wypełnienie swoich obowiązków wynikających z ROP. Środki te będą następnie przekazywane operatorom oczyszczalni ścieków. Wysokość opłat przekazywanych przez przedsiębiorców ma zależeć od ilości obecnych w ściekach substancji tożsamych z tymi, które producent wprowadza do obrotu w swoich produktach, jak i ich szkodliwości w ściekach. Te kryteria rodzą istotne wyzwania praktyczne związane z zakresem substancji wymagających monitorowania i usuwania na podstawie dyrektywy – czy obowiązkiem tym objętych jest kilkanaście, sto kilkadziesiąt czy nawet kilka tysięcy różnych substancji. To może istotnie zwiększyć koszty oczyszczania czwartego stopnia, pokrywane zarówno przez producentów, jak i operatorów oczyszczalni.

PROBLEMY DO ROZWIĄZANIA

Mimo wzrastającego zanieczyszczenia mikroplastikiem przepisy dyrektywy nie wprowadzają konkretnych rozwiązań mających przeciwdziałać jego obecności w ściekach. W dokumentach legislacyjnych poprzedzających przyjęcie dyrektywy wskazano, że mikroplastik jest obecnie dość dobrze wychwytywany ze ścieków, co nie oznacza, że nie trafia do środowiska – występuje on w osadach ściekowych, wykorzystywanych następnie w rolnictwie. Mimo to ustawodawca unijny nałożył jedynie obowiązek monitorowania jego ilości w ściekach i w osadach ściekowych. Komisja ma jednak dwukrotnie (do końca 2033 r. i 2040 r.) przeanalizować wykonalność opracowania systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta dla produktów powodujących powstawanie PFAS i mikroplastiku w ściekach komunalnych.
Drugi, być może istotniejszy problem, nie wiąże się z treścią nowej dyrektywy, ale z procesem jej implementacji. Ilość zmian względem poprzedniej regulacji i skala nowych obowiązków spowoduje, że będzie ona budzić wiele emocji i konfliktów. Szczególnie zapalnym punktem może okazać się finansowanie oczyszczania czwartego stopnia, co pokazują chociażby spory o ROP dla opakowań. Wątpliwościom sprzyja także niejasny tekst dyrektywy, który utrudni ustawodawcy polskiemu sformułowanie jasnych, zrozumiałych przepisów. Wszystko to sprawia, że względnie bliski termin implementacji dyrektywy – 31 lipca 2027 r. – najpewniej nie zostanie dotrzymany.

Mateusz Glinka
Associate w zespole Ochrony Środowiska
w kancelarii DZP

SPIS TREŚCI

Wydawca: SKIBNIEWSKI MEDIA, Warszawa